wtorek, 28 czerwca 2011

Na czas kryzysu


Kryzys, niestety kryzys. Mówią o tym wszelkie znaki na ziemi i niebie. Do głównych państwowych instytucji naukowych, jak do miejsca ostatniego ratunku, napływa prawie osiem tysięcy wniosków z prośbą o dofinansowanie, choć może otrzymać je nieco tylko ponad kilkadziesiąt projektów. Stracone złudzenia. Redaktorzy przetrzymują dziesięciostronicowe (sic!) teksty blisko pół roku, aby w końcu "uprzejmie poinformować" (to cytat), że jednak nie, nie przyjmą. Cóż wtedy? Ciasteczka nie zapełnią tej pustki, ale...

Jasne, że najlepsze są maślane. Takie typu francuskich Bonne Maman galettes i podobne do tych, które prezentowaliśmy kilka dni temu ma blogu. Ale nie zawsze można sobie pozwolić na ciastka bogate masłem, konfiturą, orzechami, przyprawami, przepychem ulubionych dodatków. Czasem trzeba się zadowolić tym, co się ma. Ale co zrobić, gdy ma się niewiele? Gdy w lodówce nie ma ani jednego jajka, nie ma też masła czy śmietany? Zawsze można spróbować stworzyć coś na miarę skromnych możliwości, a nóż - się uda?


Skromne ciastka (bez jajek)
porcja  na ok. 15 niedużych ciastek

1 i jedna trzecia szklanki mąki pszennej
jedna trzecia szklanki oleju
jedna trzecia szklanki cukru
2 łyżki dowolnego jogurtu (u mnie - jagodowy)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka cynamonu

Wszystkie składniki szybko zagnieść, aby utworzyły zwartą masę. Jeżeli ciasto jest zbyt kruche, należy dodać więcej jogurtu, jeżeli zbyt tłuste - mąki. Formować kulki wielkości orzecha włoskiego i rozgniatać je na blasze. Piec ok. 20 minut w temp. 180 stopni Celsjusza do lekkiego zrumienienia. Pomimo mało wyrazistego wyglądu i niepozorności są dużo smaczniejsze, niż można by się spodziewać. Polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz